Autor Wiadomość
Magic
PostWysłany: Wto 17:23, 17 Cze 2008    Temat postu:

Dziś około godziny 20, kolejne spotkanie z serii magic the gathering, oczywiście u Marcina i Ludwika Wink. Kto chetny to mam talie do udostępnienia. Skończymy pewnie w nocy Twisted Evil.
Magic
PostWysłany: Sob 18:23, 29 Mar 2008    Temat postu:

To nie jest moja teoria, to jest fakt. Magic jest grą kolekcjonerską, jak sam zauważyłeś Marcin kolekcjonuje karty. Ja nie mam brata który mi zbiera karty, gdybym ja ich nie zbierał, to bym nie grał, bo bym nie miał czym i tyle. Lubię zmieniać coś w decku, dlatego mam sporo kart na wymianę. Z tego co wiem, Maciek też ma cudze karty Razz.

Kupię karty, złożę deck, pogram, chcę coś zmienić, kupię nowe, stare mi zostaną. Inaczej być przecież nie może. Mógłbym je sprzedać, ale skąd mogę wiedzieć, czy mi się nie przydadzą jeszcze. Poza tym lubię kolekcjonować.

A jak się gra cudzymi, to złożysz sobie deck, pograsz, weźmiesz od kogoś inne karty, a resztę oddasz, bo nie twoje i tu jest różnica.

p.s. Ludwik, jak nikt by nie zbierał to czym byś grał Razz.
Min`Gorrad
PostWysłany: Sob 18:10, 29 Mar 2008    Temat postu:

Co do ilości kart nie mam można powiedzieć ani jednej na własność choć gdzie nie spojrzę widzę jakąś kartę. Wszytko czym gram można zaliczyć jako deck Marcina, lubię grać w magic`a ale ale nie czuję chęci posiadania coraz większej ilości kart, co prawda zakupiłem parę razy repacki albo zestawy kart ale i tak się do nich nie przyznaje i wsio pozostaje u Scar`a w pokoju...a niech robi z tym wszystkim co chce...

Tak więc wasza teoria jest o kant du** rozbić...
Magic
PostWysłany: Sob 18:06, 29 Mar 2008    Temat postu:

Yy? Bo to jest gra kolekcjonerska? Równie dobrze Maciek możesz spytać, po co filatelistom znaczki. Chcą, to zbierają. Ja bardzo lubię kupować nowe karty i zbierać. Przed kupnem oczywiście zastanowię się po co mi one. I tyle Razz.
Yyk
PostWysłany: Sob 15:04, 29 Mar 2008    Temat postu:

I po co Wam wiele kart? Przemawia przez Was czysta chęć posiadania... Wystarczy, żeby deck był złożony z głową, można tez mieć kieszeń kart w odwodzie i rękę w rękawie... Razem jest to około sztuk 56+landy i większą liczbą kart nie zagracie, choćbyście bardzo, ale to bardzo chcieli... Gobas dajmy na to nie potrafi korzystać ze swych niewyczerpanych zasobów, a jego dekom zawsze czegoś brakuje.
I na co Mu tyle kart? Przecież rodzice nie zapominają o kupowaniu papieru... Very Happy
Sacerdotis
PostWysłany: Wto 21:38, 18 Mar 2008    Temat postu:

Są, są, tylko trzeba dobrze poszukać Wink

Faktycznie imponująco to wygląda, aż mi głupio przyrównywać mój skromny zbiorek kart do tego co mają Gobasus, Scarq czy Magic Wink ale może za kilka lat im dorównam, magic wciąga..im dłużej grasz tym więcej kart chcesz mieć Smile
Magic
PostWysłany: Wto 21:36, 18 Mar 2008    Temat postu:

Ten co jest na zdjęciu to jedna czwarta tego co aktualnie posiadam w segregatorze, czyli cały segregator który właśnie skończyłem układać ^^. Jestem szczęśliwy jak świnka w błocie Smile. Jeszcze decki powkładać do nowych koszulek i będę master of disaster. W zasadzie jeżeli wziąć nasze albumy i sprzedać to pewnie samochód by wyszedł. Ja za moje karty to tak porządnego maluszka z połową baku mógłbym kupić ^^ Smile.

p.s. najwięcej ma gobasus, i chyba w zasadzie "najwartościowiej" Razz Ale im bardziej na zachód tym tańsze karty Razz. W hameryce boosterek 6zł kosztuje Razz (u nas 16).
Kszych
PostWysłany: Wto 21:15, 18 Mar 2008    Temat postu:

A są takie? ;->

Jak tak patrzę na te albumy.. Damn, za to możnaby chyba samochód kupić ;p .
Sacerdotis
PostWysłany: Wto 20:12, 18 Mar 2008    Temat postu:

Nadobna dziewoja wam była potrzebna! Taka co to by i szaszłyki zrobiła i wódki nalała i popatrzeć byłoby na co :p
Gobasus
PostWysłany: Wto 13:18, 18 Mar 2008    Temat postu:

Linki hamulcowe tynie sie skończyli...
Poza tym do szaszłyków trzeba ognia, odpowiednich patyków, a i psa ze skóry urobić trzeba, wypatroszyć, i ziołami posypać...
Kiedy to wszystko jeśli noc tylko jedna, a z butelki nie dość, ze procenty uciekają to i szkłem przesiąka....
Sacerdotis
PostWysłany: Wto 10:14, 18 Mar 2008    Temat postu:

Trzeba było sobie upolować po drodze parę piesków, zrobić z nich szaszłyki i po problemie;]
Gobasus
PostWysłany: Pon 19:50, 17 Mar 2008    Temat postu:

zagryzki, hehehe Razz
Sacerdotis
PostWysłany: Sob 21:28, 15 Mar 2008    Temat postu:

Wódka w szklankach, czterech "dżentelmenów" i karty na stole:) czegóż więcej potrzeba? Wink
Gobasus
PostWysłany: Pią 18:22, 14 Mar 2008    Temat postu:

To, ze na kilku koncertach Vadera bylem i koszule mam nie znaczy, ze wielkim fanem jestem RazzP
Ostatnimi czasy słuchanie metalu meczy mnie, wole relaksujące nuty Jazzu czy trip-hopu
Ale myślę, ze spowodowane to jest tym, ze daleko od domu i przyjaciół wegetować muszę, w około lalusie z gelem na głowie, tabletki i dyskoteki...

Ale dodać muszę, ze nie bylem na lepszym koncercie polskiego bandu jak na Vaderze, który zagrał w Czeskim Jaromerze z okazji Brutal Assault!
Panowie po prostu byli niesamowici, jak Peter ryknął do mikrofonu włos na dupie mi sie zjerzyl, pozniej bylo juz tylko lepej, szczescie mialem stojac pod scena <jupi>
na sam koniec zagrali cover Slayera Dead Skin Mask, wtedy to już ludzie zwariowali:D
Sayricon, Gorgoroth, Dark Tranquillity, Suffocation, Belphegor, Katatonia, Soufly, oni wszyscy byli gorsi RazzP
bartekq
PostWysłany: Śro 21:16, 12 Mar 2008    Temat postu:

Nie Razz

Widzę, że fan VADERA. Miło, będzie o czym podyskutować Razz (album The Beast to jak dla mnie porażka Razz; a może powrót do korzeni?).

Powered by phpBB © 2001 phpBB Group